wtorek, 30 kwietnia 2013

podróż za parę uśmiechów, 36zł+ i jedną sałatę

Tak mnie nagle wzięło, że jednak pojadę na ślub kolegi do Łodzi. To tylko 220km ;) Autobus z weselnikami wyjeżdżający o 8 rano nie wchodził w grę. Znaleźli mnie znajomi, którzy jechali samochodem koło 12, po drodze zabierali innego znajomego, więc pojechaliśmy.
Tuż za Wrocławiem kierowca odkrył, że zapomniał butów...